tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

piątek, 13 marca 2015

"Asteriks u Brytów" - Rene Goscinny - recenzja

Jest rok 50 przed narodzeniem Chrystusa. Cała Galia jest podbita przez Rzymian... Cała? Nie! Jedyna osada, zamieszkana przez nieugiętych Galów, wciąż sprawia opór najeźdźcom i uprzykrza życie legionom rzymskim stacjonującym wo obozach Rabarbarum, Akwarium, Relanium i Delirium...

Tymi słowami rozpoczyna się każdy komiks o słynnym Asteriksie i Obeliksie. Ten pierwszy jest mały, sprytny, inteligentny i odważny. Nadludzką siłę zawdzięcza magicznemu napojowi regularnie sporządzanym przez druida - Panoramiksa. 

Obeliks zaś jest jest gruby, dobroduszny, zawodowo transportuje menhiry, uwielbia pieczone dziki, piwo i bić się z rzymskimi żołnierzami. On, jednak nie potrzebuje pić eliksiru, gdyż jako dziecko wpadł do kotła z magicznym napojem i od tego czasu, wyróżnia się niekontrolowaną, nadludzką siłą. Ma słabość do niewielkiego pieska - Idefiksa, który dzielnie towarzyszy bohaterom w ich licznych przygodach. 

W tym komiksie Asteriks i Obeliks wyruszają na pomoc Brytom, którzy poprosili ich o magiczny napój. Jest to osobliwy naród. Mówią stosując nietypowy szyk zdania, zawsze o piątej godzinie piją gorącą wodę (czasem z cukrem lub mlekiem), mięso podają z sosem miętowym, a piwo podgrzewają. Na dodatek, niemal nigdy nie okazują emocji, zawsze są kulturalni, dystyngowani, powściągliwi. Bohaterowie nieustannie ścigani przez legiony rzymskie, starają się za wszelką cenę pomóc swoim uciśnionym przyjaciołom.

Komiks jak zwykle jest przezabawny, oczywiście nie do końca zgodny z prawdą historyczną, ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Autorzy dyskretnie naśmiewają się z cech typowego Brytyjczyka, a subtelne powiązania z teraźniejszością, są prześmieszne. Bardzo polecam!


Sheri, 14 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz