tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

poniedziałek, 21 września 2015

"Matt Hidalf. Ostatnia rozgrywka" - Christophe Mauri - recenzja

Christophe Mauri to dwudziestosiedmioletni francuski pisarz, autor powieści dla dzieci i młodzieży, ukończył studia w zakresie literatury współczesnej. Sam o sobie mówi: „Książki zacząłem pisać w wieku 13 lat, ponieważ chciałem stworzyć świat jak w „Harrym” i być jak on.” Pierwsza książka z serii opowiadającej historię chłopca nosi tytuł „Matt Hidalf i Błyskawica Widmo” i została wydana 5 listopada 2014 roku. Od tej pory ukazały się już 3 kolejne części przygód nastoletniego czarodzieja.  

Okładka książki Matt Hidalf. Ostatnia rozgrywkaLabirynt Banitów został już odbudowany przez wojowników. Ma na celu ochronę Akademii przed braćmi Estaff. Ale czy da radę, skoro zdrajca znów zaatakował? Tym razem ofiarą padła Srebrna – nowicjuszka, siostra Matta Hidalfa. Teraz Matt postara się by Luis Serra wreszcie zareagował i pomógł ocalić Akademię. 
                
Intrygująca okładka przyciąga wzrok. Z tyłu fragment „Proroka Królewskiego” (agrr jeden z wielu pomysłów zapożyczonych od J.K. Rowling) zachęca do lektury, z przodu młody chłopak w czarnym płaszczu z lśniącym drzewem na piersi stoi na tle mrocznego zamku. Książkę przeczytałam bardzo szybko w jeden wieczór. Jest napisana prostym i przystępnym językiem. Ciekawym aspektem, są odwołania do mitologii i legend. Dzięki nim powieść nabiera jeszcze więcej tajemniczości i takiej… głębi.

Ta pozycja skierowana jest głównie do dzieci, ale i dorosłym może przypaść do gustu. Fani Harry’ego Pottera albo ją pokochają, albo znienawidzą. Całokształt powieści bardzo przypomina przygody głównego bohatera książek J.K. Rowling. Od samego początku nie mogłam się pozbyć świadomości, że już kiedyś tę książkę czytałam. Przygody Harry’ego i Matta mimo, że się różnią, to zarazem są łudząco podobne. Co więcej, odniosłam wrażenie, że Christophe Mauri starał się naśladować styl pisania J.K. Rowling, a jedyną większą różnicą pomiędzy obydwoma seriami jest postać głównego bohatera. Potter jest grzecznym chłopcem, który służył wielu dzieciakom, czytającym jego przygody za wzór godny naśladowania. W przeciwieństwie do niego, Matta nie za bardzo warto naśladować. To zbuntowany chłopak, nieco niegrzeczny, a czasami nazbyt pyskaty.

Podsumowując, książka wydaje mi się kopią przygód Pottera, umiejscowionych w troszeczkę innym miejscu i w troszeczkę innym czasie. Gdybym nie znała serii o Potterze, jestem pewna, że lektura „Matta Hidalfa” sprawiłaby mi o wiele większą przyjemność.


Ananaska, 17 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak. 

1 komentarz: