"Król Gromoryk i zagadkowy smok", "Fredek i jeden do pary"' i "Szczurki chwytają życie za ogon" czyli szybko, łatwo i
przyjemnie. Przy okazji dużo śmiechu i radości. Ciekawe historyjki, śmieszne
rysunki i mnóstwo naklejek. W skrócie: matma może być przyjemna.
Nie wiesz, jak zachęcić kuzyna, brata, znajomego z podstawówki, do liczenia lub sprawić, by każdy dzieciak w wieku wczesnoszkolnym polubił matematykę? Seria „Liczę
sobie” wydawnictwa Egmont jest wręcz do tego stworzona. Ma różne poziomy trudności, każdy
z ciekawymi zadaniami wspartymi zabawną historyjką.
Część I przeznaczona jest dla dzieciaków, przed którymi przygoda z matematyką dopiero się zaczyna (4 - 5 lat). Stykają się tutaj z poczuciem czasu, liczbami i geometrią. Poziom II (5 - 7 lat), to już ciut trudniejsze zadania. Młodzi uczniowie poznają zabawy logiczne, orientację w czasie i przestrzeni, ćwiczą pamięć, czytanie ze zrozumieniem, posługiwanie się linijką czy pieniędzmi. Natomiast część III - to już wyższa szkoła jazdy, przeznaczona, powiedziałabym, dla świadomych matematyków:). Tutaj do rozwiązania są konkretne zadania, dotyczące ułamków czy arytmetyki.
Polecam
Dydelf, 17 lat
Książeczki ukazały się nakładem Wydawnictwa Egmont.
Świetne i bardzo przydatne książeczki. :)
OdpowiedzUsuń