tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

czwartek, 21 września 2017

"Nie podchodź bliżej" - Katarzyna Misiołek - recenzja

Okładka książki Nie podchodź bliżejTwórczość Katarzyny Misiołek znam od dawna. Ją samą też udało mi się poznać w trakcie jednego ze spotkań autorskich. To niezwykle sympatyczna, otwarta osoba z nieschodzącym z twarzy uśmiechem. Odebrałam ją bardzo pozytywnie. To, że jest zdolną pisarką, już wiemy. Udowadnia ten fakt po raz kolejny swoją najnowszą powieścią „Nie podchodź bliżej”.

Poznajemy historię dwóch przyjaciółek – Doroty i Nataszy. Dorota wiedzie ustabilizowane życie u boku przystojnego prawnika. Jej nastoletnia córka, która nie zna poznała swego biologicznego ojca, świetnie się z nim dogaduje. Są szczęśliwi. Pewnego dnia w ich poukładanym życiu pojawia się dawno niewidziana Tasza. Tasza, która jest mocno… ekspansywna. Powoli, niby niezauważenie, wkrada się w świat Doroty. Pod płaszczykiem chęci niesienia pomocy coraz bardziej ingeruje w życie przyjaciółki.

Co na to Dorota?
Jak Nataszę odbiera Mikołaj?
Jaka przeszłość łączy przyjaciółki?

Książkę czyta się dobrze. Katarzyna Misiołek posiada łatwość pisania o trudnych sprawach. Czytelnik nie zastanawia się nad stylem, dialogami, opisami, bo one są po prostu dobre. Dzięki temu pędzi pochłaniając kolejne strony, nagle orientując się, że to już koniec. I wtedy pozostaje lekki niedosyt, bo chciałoby się czytać dalej:).

W pisarstwie Katarzyny Misiołek podoba mi się to, że właściwie każda jej powieść szarga emocjami, a ja lubię być sponiewieraną czytelniczką:). Z niecierpliwością czekam na kolejną odsłonę autorki w następnej powieści, która ma się ukazać pod koniec roku.


Polecam gorąco „Nie podchodź bliżej”, choć moim numerem jeden nadal pozostaje „Dziewczyna, która przepadła”.

Bruksenka

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Muza. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz