tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

środa, 20 listopada 2024

"Fourth Wing" - Rebecca Yarros - recenzja

Po przeczytaniu opisu Fourth Wing wiedziałem, że chcę tę książkę mieć. Dlaczego? Smoki! Kocham smoki, a z opisu wynikało, że jest to książka o smokach, konkretniej o akademii smoczych jeźdźców. Wynikało. Opis jest bardzo mylący.

Akcja Czwartego Skrzydła faktycznie dzieje się w smoczej akademii, jednakże faktyczną osią fabularną (w szczególności trochę później, po jakichś 300 stronach, pozostałe wątki schodzą na drugi plan) staje się romans głównej bohaterki z niejakim Xadenem.

Nie czytałem wielu romansów w życiu, a Fourth Wing nie zachęcił mnie do przeczytania kolejnych książek tego typu. Violet (główna bohaterka) jest szarą myszką, która w żaden sposób się nie wyróżnia (jedynie jej matka jest kimś ważnym). Xaden to wielki, piękny, odważny, tajemniczy, *więcej superlatyw* mężczyzna. Ich relacja rozwija się w dziwny (moim zadaniem) sposób — Violet jest zawsze tam, gdzie musi być, aby fabuła się rozwijała; pewne wydarzenia dzieją się tylko po to, aby Violet mogła być blisko Xadena, i tyle. A gdy w końcu zostają parą... Może to coś normalnego, nie znam się na romansach, zdawało mi się, że w ich relacji najważniejszy był seks, jakby jedyne co ich łączyło to ich ciała i wzajemne pożądanie. Nie wspólne przeżycia, zainteresowania, opinie, lub zwykła przyjaźń (tak to wygląda w prawdziwym świecie, jeżeli się nie mylę).

Innym problem, który napotkałem to fakt, że książka jest nijaka, nie zapisała się w mojej pamięci w żaden sposób. Pamiętam wydarzenia, szczególnie końcowe, ale żadnych emocji, żadnych bohaterów lub dialogów. Bohaterowie istnieją, ale niewiele ponadto. Dialogi są, czasami niepotrzebnie schodzą na tematy seksu, ale też nie porywają ani nie odrzucają. Nic nie porwało mnie, ale również nie odrzuciło ani nie zirytowało. Gdyby usunąć wątek romantyczny otrzymalibyśmy bardzo przeciętną książkę fantasy. Nie koszmarną, może dobrą.

A jak już mowa o fantasy, bardzo rozczarowało mnie to na co najbardziej czekałem — smoki. Smoki zostały zaprezentowane jako pyszne, sztucznie groźne istoty. Zamiast się bać ich lub ich podziwiać patrzyłem na nie z pobłażliwością. Smutne jest też to, że smoki po prostu w pewnym momencie znikają, nie całkowicie, ale ich obecność jest o wiele słabiej wyczuwalna (a nie powinno tak być ze względu na pewne zabiegi fabularne).

Wspomnę jeszcze o fabule – zauważyć można w niej parę głupot fabularnych (ostrzegam przed spoilerami) – smoki mają zdolność komunikowania się z jeźdźcem poprzez myśli, ale z czasem częstotliwość dyskusji telepatycznych Violet i jej smoka maleje, ot tak. Albo matka naszej bohaterki każe jej zostać smoczą jeźdźczynią, mimo że Violet nie jest na to przygotowana i najprawdopodobniej umrze. (Mógłbym podać więcej przykładów, ale nie chcę, aby to to było za długie).

Podsumowując, Fourth Wing to książka z gatunku romantasy, której romans jest sztucznie napędzany cielesnością. Ani fabuła, ani świat, ani bohaterowie nie porywają, łatwo o tym wszystkim zapomnieć. Jest to, w najlepszym przypadku niewychodząca przed szereg pozycja, nie jest okropna, nie jest bardzo dobra. Może dobra, chociaż najprościej jest powiedzieć, że jest.

Teraz idę się schować przed fanami (bodajże to jest tak popularne, że ma już nawet planowaną ekranizację).


- Spider


wtorek, 12 listopada 2024

"Krew, która nas dzieli" - Edyta Prusinowska - recenzja

„Krew która nas dzieli” to powieść pióra Edyty Prusinowskiej i pierwszy tom w jej najnowszej serii książek. Pisarka jest znana z takich tytułów jak „Truskawkowy Blond” i „Opowiem o Tobie gwiazdom”.

Powieść przenosi nas do Windermore, spokojnego i urokliwego miasteczka w Wielkiej Brytanii, które poszczycić się może jedynie tym, że znajduje się w nim siedziba słynnej firmy medycznej. Życie w mieście jest spokojne i ciche. Sielanka Winderemore zostaje jednak przerwana, kiedy w tragicznych i tajemniczych okolicznościach ginie jeden z mieszkańców, nauczyciel w tutejszym liceum. 

Największym marzeniem Dakoty Winter jest dostać się na medycynę i zostać lekarzem. Dziewczyna jest zdeterminowana, aby wbrew przeciwnościom losu osiągnąć cel, więc kiedy kolega z klasy prosi ją o pomoc w nauce biologii, w dodatku za pokaźną sumę, Dakota zgadza się bez wahania. Wkrótce jednak okaże się, że Henry skrywa dość spory sekret - jest wampirem, a za jego przyczyną życie Dakoty ma się znacznie skomplikować. 

Razem z Henrym i wampirzycą Erin dziewczyna przeżyje przygody, podczas których będzie musiała stawić czoła zagrożeniom które nadciągają nad Windermore i uratować swoich bliskich.

Przed Dakotą zostaje też postawione najważniejsze pytanie: Czy serce, które nie bije, jest w stanie kochać?

W „Krwi, która nas dzieli” autorka przedstawia czytelnikom świat, w którym trudności natury fantastycznej mieszają się z tymi boleśnie prawdziwymi. Bohaterowie są dobrze wykreowani i wielowymiarowi, a z ich historiami można się z łatwością utożsamiać, nawet nie będąc wampirem:). Fabuła jest wciągająca, a jej przebieg nieraz śledziłam z zapartym tchem. Obfituje ona w liczne zwroty akcji i trzyma w napięciu. Niektóre, jak ten na koniec, były dla mnie świetnym zabiegiem, jednak zdarzały się też takie, które w mojej opinii były zbyt niedopracowane. 

Mimo że przepiękną okładkę książki cechuje jasny, różowy kolor, kojarzący się z pogodnymi historiami, powieść nie jest lekką lekturą. Przyznam, że czasami wręcz brakowało mi momentów oddechu, w którym razem z bohaterami moglibyśmy rozluźnić się i zapomnieć na chwilę o problemach, szczególnie pod koniec powieści. Tematy poruszane w książce są trudne i dla wielu osób niestety, rzeczywiste, dlatego radzę zapoznać się z nimi, przed podjęciem decyzji o lekturze.

Polecam tę książkę nie tylko fanom wampirów, ale przede wszystkim czytelnikom pragnącym zagłębić się w klimatycznie jesienną powieść z niebanalnymi bohaterami i dobrze poprowadzonym wątkiem romantycznym oraz fantastycznym. Ja ocieniam tę pozycję na 3.5/5 gwiazdek i zamierzam niedługo sięgnąć po drugi tom.

Dominika

wtorek, 5 listopada 2024

"Zabójca z sąsiedztwa" - Alex Marwood - recenzja

„Zabójca z sąsiedztwa” jest to książka autorstwa Alex Marwood. Pisarka mieszka w Londynie i jest autorką takich powieści jak ,,Dziewczyny które zabiły Cloe”, "Najmroczniejszy sekret" czy "Zatruty ogród". . Książka zdobyła nagrodę Macavity for Best Mystery 2015 oraz doczekała się ekranizacji.

Każdy z mieszkańców domu przy Beulah Grove 23 ma swoją tajemnicę. Gdyby tak nie było, żaden z nich nie zdecydowałby się na pokój w szemranej dzielnicy Londynu, za gotówkę, bez żadnych papierów. W domu, w którym nikt nie zadaje pytań, a sąsiedzi spotykając się na schodach, uciekają wzrokiem.

Szóstka lokatorów zwykle unika siebie nawzajem jak ognia, ale pewnej nocy będą musieli zawrzeć niewygodny sojusz. Nie mają jednak pojęcia, że jedno z nich jest mordercą, który wybrał już następną ofiarę. Teraz tylko czeka na odpowiedni moment.

Poznajemy Colette (uciekającą przed mafią), Hosseina (Irańczyka, który jest prześladowany przez poglądy polityczne), Cher (osieroconą nastolatkę, która uciekła z poprawczaka), Gerarda (nauczyciela muzyki z chorobą Aspergera), Vestę (samotną, starszą kobietę bojącą się zmienić miejsce zamieszkania) oraz Thomasa, który swoją pasją zaskoczy wszystkich czytelników…

Ten thriller jest tajemniczy, budzi zaciekawienie oraz ukazuje życie osób dla których świat nie był łaskawy.

Po przeczytaniu tej książki jestem zadowolona, że po nią sięgnęłam i na pewno nie poprzestanę na tym jednym tytule.

Jeżeli ktoś lubi thrillery, zagadkę oraz trzymającą w napięciu atmosferę to zachęcam do przeczytania tej książki.

Ven

poniedziałek, 4 listopada 2024

"Perfect on paper" - Sophie Gonzales - recenzja

Sophie Gonzales urodziła się i wychowała w Południowej Australii. Obecnie mieszka w Melbourne. Uwielbia muzykę punk i falbaniaste różowe spódnice😊

Książka zaczyna się od opisu... szkolnej szafki. Ta konkretna szafka nie jest używana przez żadnego ucznia, jednak nie pozostaje również pusta. Trafiają do niej przeróżne listy z treściami dość osobistymi, jak na przykład z prośbą o poradę dotyczącą związku, albo pomoc po rozstaniu. 

Do tej szafki klucz ma tylko jedna osoba i jest nią oczywiście główna bohaterka książki - Darcy. Dziewczyna ukrywa się z faktem, że to ona prowadzi poradnię dla uczniów szkoły, tylko dlatego że nie robi tego za darmo. Od każdej osoby, której pomaga, pobiera symboliczną kwotę. Darcy nie sądzi jednak, że to coś złego, skoro większość jej porad trafia w punkt i jest jak najbardziej skuteczna. Jednak wszystko co dobre, szybko się kończy.

Pewnego dnia, popularny chłopak ze starszej klasy przyłapuje Darcy na wyciąganiu listów z szafki. Na dodatek dziewczyna coraz częściej kłóci się ze swoją przyjaciółką, w której tajemnie podkochuje się od dłuższego czasu.

Jak z tym wszystkim poradzi sobie nastolatka? 

Czy jej sekret o poradni zostanie bezpieczny? 

I czy na uczuciach zawsze można polegać?

Odpowiedzi na te pytania czekają na was pomiędzy stronami. Książka jest napisana lekkim stylem i porusza dużo ciekawych wątków. Polecam ją każdemu... bez wyjątków :)

Marta

czwartek, 31 października 2024

"Lato koloru wiśni" - cykl - Carina Bartsch - recenzja

Na cykl "Lato koloru wiśni" składa się  seria trzech książek autorstwa niemieckiej pisarki Cariny Bartsch. Są to: Lato koloru wiśni, Zima koloru turkusu oraz Wiosna koloru słońca. Tto lekki, realistyczny romans należący do kategorii Young Adult.

Bartsch w swoim cyklu opowiada historię miłosną Emely Winter i Elyasa Schwarza, którzy zakochali się w sobie jeszcze jako nastolatkowie. Jednak w wyniku okrutnego nieporozumienia ich drogi się rozchodzą, a w ich sercach rodzi się wzajemna nienawiść. 

Jednakże ani Emely, ani Elyas nigdy tak naprawdę nie wyrzucili tego drugiego ze swojego serca, o czym przekonują się siedem lat później, kiedy do Berlina wprowadza się siostra Elyasa i tym samym najlepsza przyjaciółka Emely – Alexandra Schwarz. Od tego momentu ich spotkania ze sobą stają się nieuniknione. Latami starali się omijać siebie nawzajem szerokim łukiem. W końcu każde spojrzenie na tę drugą osobę wywoływało ból i uświadamiało im, że nigdy nie wyleczyli się ze swoich uczuć.

Niespodziewanie Elyas rozpoczyna dość nachalnie zalecać się do Emely, a tej wydaje się, że ma on tylko jeden cel – spędzić z nią noc, a później ją zostawić. W końcu w jaki inny sposób ten przystojny chłopak o turkusowych oczach miałby się interesować nią, niczym niewyróżniającą się studentką literaturoznawstwa? Problemy Emely zaczynają się, kiedy Elyas stopniowo przestaje się jej wydawać tak podłym, za jakiego uważała go od lat, a jego zainteresowanie nią zaczyna wyglądać na prawdziwe.

Jak skończy się ta historia? 

Czy Emely i Elyas w końcu doczekają się swojego upragnionego happy endu? 

Cóż, tego dowiedzieć się można tylko poprzez przeczytanie całego cyklu Lata koloru wiśni! Gorąco polecam!


Madison


środa, 30 października 2024

"Wojna makowa - trylogia" - Rebecca F. Kuang - recenzja

Trylogia wojen makowych to debiut Rebecci F. Kuang. Nie jest to jednak byle jaki początek kariery pisarskiej – te książki wciągają i przenoszą w niesamowite uniwersum Cesarstwa Nikan. Na tę trylogię składają się Wojna makowa, Republika Smoka oraz Płonący Bóg.

Kuang stworzyła niesamowity świat pełen tajemniczości, walki, nieprzewidywalności i przede wszystkim brutalności. W nim nie ma miejsca na bycie przeciętnym. Słabość oznacza śmierć, a przecież każdy chce przeżyć.

Wojna makowa to fantastyka na najwyższym poziomie. Postacie Kuang są wielowymiarowe i odważnie przedstawione. To nie są grzeczni bohaterowie kierujący się altruistycznymi pobudkami – to są ludzie z krwi i kości, którzy mają swoje pragnienia, swoje słabsze i mocniejsze strony, a ich ocena nierzadko nie jest jednoznaczna, a polecenia łatwe do wykonania. Wisienką na torcie jest główna bohaterka. Rin nie jest potulną wojowniczką tylko pełną ognia dziewczyną niepoprzestającą na półśrodkach, która sprowadziła na świat swoje żądne zemsty i popiołów bóstwo. Młoda Speerytka nie spocznie, dopóki nie zniszczy wroga i nie pomści swojego ludu.

Jeśli ktoś poszukuje krwawych, fantastycznych bitew i przeżyć, to zdecydowanie powinien sięgnąć po Trylogię wojen makowych. Niech nikogo nie przerażają gabaryty książek Kuang – na każdej z tych kartek jest pełno wspaniałych słów do przeczytania i mnóstwo przygód do przeżycia, które sprawią, że nie poczujecie ich objętości, a będziecie jedynie zachwycać się budową fabuły. 

Rozpoczęcie swojej historii z Trylogią wojen makowych oznacza zgodę na trwanie w niepewności i ciągłe oczekiwanie na kolejny nieuchronny zwrot akcji. Rebecca F. Kuang nie ma sobie równych, jeśli chodzi o plot twisty!


Madison

wtorek, 29 października 2024

"Tweet cute" - Emma Lord - recenzja

"Tweet cute" to leciutki, bardzo przyjemny młodzieżowy romans, który wyszedł spod pióra Emmy Lord. Jest to pierwsza i zarazem najpopularniejsza publikacja tej autorki, która zdecydowanie zasłużyła na swoją rozpoznawalność.

Fabuła książki skupia się na relacji Pepper – kapitan szkolnej drużyny pływackiej – i Jacka określanego mianem klasowego klauna. Rodzina dziewczyny jest właścicielem szybko rozwijającego się fast-foodu figurującego pod nazwą Big League Burger, natomiast Jack i jego bliscy prowadzą małą, lokalną knajpkę. 

Kiedy BLB kopiuje przepis na kanapkę skonstruowany przez babcię Jacka, ten wpada w gniew i postanawia zniszczyć ogromną sieć fast-food za pomocą Twittera. Nie wie jednak, że prowadząc twitterową wojnę z BLB tak naprawdę wymienia tweety z Pepper, która zajmuje się firmowym kontem Big League Burger. W tym samym czasie bohaterowie piszą ze sobą anonimowe wiadomości na aplikacji, którą stworzył Jack.


"Tweet cute" cechuje się niezwykle relaksującą i lekką atmosferą, która jest wyraźnie odczuwalna podczas czytania. Książka jest przepełniona obrazami całego mnóstwa autorskich przepisów kulinarnych bohaterów. Lord nie skupiła się tylko na tym, aby przedstawić swoją wizję romansu Pepper i Jacka. Autorka zadbała o wszystkie najdrobniejsze szczegóły, aby książkę można było przyjemnie czytać i się w niej zatracić. 

To wprost idealna lektura, jeśli ktoś ma ochotę się odprężyć i przenieść w świat nastoletnich problemów i romansu.


Madison

"Kosogłos" - Suzanna Collins - recenzja

„Kosogłos” to kontynuacja „Igrzysk śmierci” i „W pierścieniu ognia” powieści Suzanne Collins. 

Opowiadają o państwie Panem i jego mieszkańcach, którzy wzniecili bunt, aby obalić rządy wrogiego Kapitolu. Katniss przeżyła Ćwierćwiecze Poskromienia, a jej dom w zemście został zniszczony przez władzę. Teraz razem z mamą i siostrą mieszka w Trzynastce – podziemnym, legendarnym dystrykcie, który przetrwał i szykuje się do wojny z dyktatorską władzą. 

Główna bohaterka mimo początkowej niechęci zgadza się zostać Kosogłosem – symbolem oporu przeciw Kapitolowi. Dziewczynie przyjdzie się mierzyć z własnymi dylematami moralnymi... 

Czy podczas wojny jest miejsce na miłość albo współczucie? 

Gdzie jest granica między własnym dobrem, a poświęceniem się dla innych?

Trzecia część jest najbardziej krwawa i dynamiczna. Według mnie jest najtrudniejsza do przeczytania, bo porusza coraz poważniejsze treści, ale mimo tego trzyma do samego końca w napięciu. 

Końcówka skłania nas do refleksji na tematy wojny i konsekwencji jakie ze sobą niesie, bez względu na to, dla jakiego celu się rozpoczyna. Jest ona najgorszym rozwiązaniem, niestety w niektórych przypadkach jedynym możliwym. 

Mimo że „Kosogłos” nie zajmuje wysokiego miejsca w moim sercu, jest idealną propozycją dla wszystkich, którzy uwielbiają dwie poprzednie części.


Wiktoria

piątek, 4 października 2024

"Więzień labiryntu" - James Dashner - recenzja

 

„Więzień labiryntu” jest to pierwszy tom serii autorstwa Jamesa Dashnera. Pozostałe cztery to „Próby Ognia”, „Lek na śmierć”, „Rozkaz zagłady” oraz „Kod gorączki”. 

Książka opowiada historię Thomasa, który budzi się w windzie i pamięta tylko swoje imię. Koło niego znajdują się chłopcy, których wspomnienia również zniknęły. Poza wysokimi ścianami, które ich otaczają znajduję się labirynt, który każdej nocy się zmienia. Jest to ich jedyna droga ucieczki, a nigdy nikt nie wyszedł z niego żywy. Potem w ich obozie pojawia się dziewczyna – pierwsza w historii, a wiadomość, którą przekazuje jest przerażająca. Mają tylko jedną szansę – znaleźć wyjście albo zginąć.

Początkowo akcja nie rozwija się bardzo dynamicznie, co może być trochę nudne, ale niech was to nie zmyli, potem książka robi się coraz ciekawsza i coraz bardziej wciągająca. Kiedy akcja się już rozwinie, nie zwalnia ona do samego końca. 

Czym jest labirynt? 

Po co został stworzony? 

Dlaczego chłopcy zostali tutaj przysłani i dlaczego wymazano im pamięć? 

Ale najważniejsze pytanie Kto to zrobił? 

Na te pytania i wszystkie inne każdy otrzyma odpowiedź czytając tą niesamowitą powieść. Zachęcam!

Wiktoria


środa, 2 października 2024

" W pierścieniu ognia" - Suzanne Collins - recenzja

W pierścieniu ognia” jest to druga część trylogii  Suzanne Collins opisującej losy Katniss Everdeen – dziewczyny która nieoczekiwanie stała się symbolem i początkiem buntu. 

Pozostałe dwie części to „Igrzyska śmierci” i „Kosogłos”

Książka opowiada o wydarzeniach, mających miejsce po Głodowych Igrzyskach, które wbrew przewidywaniom wygrywa Katniss oraz Peeta. Stanowili oni parę na arenie. Po powrocie do Dwunastego Dystryktu sprawy głównych bohaterów bardzo się komplikują, ponieważ ich zachowanie nie spodobało się władzom. Jako zwycięzcy muszą odwiedzić wszystkie dystrykty i spotkać się z ich mieszkańcami. Ta podróż uświadamia im, że ludzie są skłonni  zbuntować się przeciwko okrucieństwu władzy. 

Rozpoczynając czytanie tej niesamowitej powieści od razu nasuwa się kilka pytań: 

„Czy z iskry wybuchnie pożar? 

Czy się rozprzestrzeni? 

Jaka będzie zemsta Kapitolu?”.

Uwielbiam tę część jeszcze bardziej niż poprzednią. Jej wydarzenia zmieniają się z kartki na kartkę i wszystkie są niesamowite. Fabuła jest bardzo wciągająca i na pewno nie będziecie mogli się od niej oderwać. Dużym plusem w tej części jest postawa głównej bohaterki, która ma w sobie odwagę oraz determinację, aby osiągnąć swoje cele i nie dać się zmienić innym. 

Polecam tę powieść każdemu kto jest miłośnikiem fantastyki.

Wiktoria


wtorek, 1 października 2024

Cykl "Villains Złoczyńcy" - Victoria Schwab - recenzja

„Villains. Złoczyńcy” to dylogia napisana przez V.E. Schwab składająca się z „Vicious. Nikczemni” oraz „Vengeful. Mściwi”. Pierwsza część została wydana w oryginale w 2013 roku, a na półkach polskich księgarni znalazła się dopiero w 2019 roku. 

Victorowi Vale’owi, jednemu z głównych bohaterów powieści, mogło wydawać się, że zaprzyjaźnił się ze swoim nowym współlokatorem, Elliotem Cardalem. 

Jednak, czy można nawiązać bliską relację z kimś, kto odbił Ci Twoją wybrankę serca? 

Gdyby tego było mało, Eli wcale nie jest taki, jaki wydaje się być wszystkim wokół. Wszystkim, oprócz Victora, którego fascynuje osoba ukryta za maską grzecznego chłopca. „Przyjaźń” głównych bohaterów zaczyna nieuchronnie zmierzać do upadku, gdy Eli postanawia napisać swoją pracę na studia na temat osób PonadPrzeciętnych, czyli w skrócie PP. Ich istnienie nie zostało potwierdzone naukowo, jednak Elliot pragnie spróbować własnych sił i sprawdzić, czy ta teoria jest prawdziwa, a następnie odkryć przyczynę nagłego pojawiania się u zwykłych ludzi zdolności PonadPrzeciętnych. 

Dekadę później Victor wraz ze swoim nowym przyjacielem, Mitchellem Turnerem, ucieka z więzienia i postanawia odpłacić dawnemu współlokatorowi pięknym za nadobne. Towarzyszy im dwunastoletnia Sydney Clarke. Jednakże Elliot także nie działa sam – współpracuje z Sereną Clarke, która jest nikim innym, jak starszą siostrą Sydney.

„Villains” pozwala znaleźć się w świecie, w którym liczy się władza i spryt. Jest to opowieść o tym, czym na pewno nie jest przyjaźń. Fabuła jest przedstawiona w sposób niecodzienny, gdyż akcja powieści rozgrywa się w dwóch przestrzeniach czasowych, co sprawia, że na początku czytelnik jest zdezorientowany i nie do końca wie, jakie motywy kierują głównymi bohaterami. Jednakże w miarę rozwoju akcji, wszystko zaczyna się ze sobą łączyć i można zobaczyć pełen obraz historii, którą pragnie opowiedzieć nam V. E. Schwab.

Dylogia „Villains” na pewno nie jest typową młodzieżówką. Miłośnicy romansu nie znajdą w niej swojego ulubionego wątku, ale za to seria porusza wiele innych motywów, jak choćby kwestia zemsty czy relacji rodzinnych. Ta seria pokazuje, że aby stać się rodziną, ludzi wcale nie muszą łączyć więzy krwi. 


 Madison


poniedziałek, 30 września 2024

"Szklany klosz"- Sylvia Plath - recenzja

"Szklany klosz" to powieść Sylvii Plath. Opowiada on historię niezwykle inteligentnej dziewczyny, która wpada w wir własnych obaw i lęku, co doprowadza ją to szaleństwa. 

Esther Greenwood jest studentką w remonowanej uczelni. Dzięki stypendium, które otrzymuje za wybitne wyniki w nauce, ma szansę wyjechać na staż do redakcji pisma kobiet. 

W międzyczasie poznaje Buddy'ego Willarda - studenta medycyny w Yale. W miarę upływu czasu przekonuje się, że jest on nikim więcej niż tylko hipokrytą.

Główna bohaterka jest na rozdrożu swojej kariery. Nie do końca wie, jaką życiową drogę wybrać, ma w końcu tyle możliwości. Te wszystkie opcje wprawiają ją w obłęd. Mętlik w głowie porównuje do drzewa figowego, a każde działanie w jej życiu, którego potencjalnie może się podjąć, do spadających z niego owoców. Na początku, kiedy drzewo jest młode, każde z owoców figowca jest świeże, zdrowe i gotowe do zerwania. Jednak z czasem figi gniją i spadają z drzewa prosto na ziemię, nie nadając się już do jedzenia. Na końcu swojej drogi życiowej nie masz już prawie żadnych możliwości, bądź są one w znacznym stopniu ograniczone, podobnie jak ilość fig, które możesz zerwać z suchych, starych, zobolałych gałązek.

Główna bohaterka ma przed sobą serię ciężkich do podjęcia decyzji. Z niecierpliwością dowiadywałam się o jej jakże trafnych i wiecznie aktualnych przemyśleniach na coraz to dalszych kartach tej powieści. Myślę, że tą książkę powinna przeczytać każda osoba, którą interesują tajniki ludzkiej natury i umysłu. Pokazuje ona jak pozornie nieistotne szczegóły mogą doprowadzić do ogromnych konsekwencji.

Tym dziwniej i inaczej czyta się tę książkę mając świadomość, że autorka niecały miesiąc po wydaniu "Szklanego klosza" popełniła samobójstwo.

Szczerze polecam!

Ula