tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

czwartek, 14 czerwca 2012

"Cabezano. Król karłów" - Romuald Pawlak - recenzja




Ciekawie brzmiący tytuł i tajemnicza okładka skłoniły mnie do sięgnięcia po książkę Romualda Pawlaka, autora wielu innych książek o tematyce fantastycznej. Powieść Cabezano. Król karłów wydało w 2010 roku Wydawnictwo Videograf II


Spodziewałam się, że będzie to książka fantastyczna (w znaczeniu gatunku) z wątkiem przygodowym - ot, nic nad czym warto by się długo zastanawiać. Czekało mnie pozytywne zaskoczenie... Książka jest nieco pesymistyczna, ale zdarzają się również momenty wesołe i zabawne. Dodatkowo cała opowieść przypomina baśń. Są w nią wplecione także inne historie, w większości autorstwa pewnego starego karła.

Główny bohater to karzeł Cabezano. Ma jednak pewien problem - jest zbyt niski jak na człowieka, zbyt wysoki jak na karła. Przez ludzi traktowany jest jak one, za to przez swoich pobratymców jak "obcy", "odmieniec". Zamieszkuje razem z ponad setką innych karląt w królewskim pałacu. Jednak jego życie nie jest, jak mogłoby się wydawać, "królewskie". Został sprowadzony na dwór, by być jednym z wielu pieszczoszków i pomocników dla dam dworu i rodziny królewskiej. Oprócz zbyt wysokiego, jak na karła wzrostu martwi go też jego uczucie do Rosalindy, dziewczyny, która nie jest jedną z dworskich karliczek. Aby zdobyć jej serce decyduje się na zakup pewnej mikstury, dzięki której zmaleje i stanie się prawdziwym karłem...

Dodatkowo na dwór przybywa karzeł z Afryki, który opowiada nieprawdopodobne historie o tajemniczej wyspie, na której wszyscy są szczęśliwi... Zdesperowane karły decydują się rozpocząć przygotowania do wyprawy. Trzeba się śpieszyć, bo wyspa wyłania się z morza jedynie raz na sto lat.

Książka jest naprawdę ciekawa i z pewnością przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom fantastyki. Jak pisałam na początku, nie była to jedna z książek o których można szybko zapomnieć. Dlaczego? Bo najważniejszym motywem w tej książce była nadzieja...


Ania, 15 lat

Za miłe chwile spędzone z książką dziękuję portalowi Zbrodnia w Bibliotece
       


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz