"Genetyczna
samotność" to zabawna, ciepła i pełna humoru książka. Opowiada ona o
trójce rodzeństwa: dwunastoletniej Kari, ośmioletniej Edce i sześcioletnim
Szczurku, którzy po wyjeździe mamy do sanatorium, muszą radzić sobie sami - pod
opieką taty. Wiąże się z tym mnóstwo problemów i zabawnych sytuacji: próba
zrobienia sobie maseczki z posolonych i popieprzonych ogórków, afera ze
zgubionymi skarpetkami i wiele innych.
W tej opowieści są też
fragmenty pamiętnika mamy dzieci, z czasów, gdy była młoda. Jej córka, Kari
znajduje ten notatnik i z chęcią go czyta. Wkrótce, niesłusznie zresztą,
stwierdza, że swoją wielką samotność odziedziczyła po mamie, która w swojej
własnej klasie czuła się jak intruz. Stąd tytuł książki - "Genetyczna
samotność".
Chcecie wiedzieć dlaczego ta historia
jest wyjątkowa?
Myślę, że dlatego bardzo przyjemnie mi się ją czytało, ponieważ zabawne sytuacje i śmieszne zachowania głównych bohaterów, nadają książce rodzinną i przyjazną atmosferę. Odnajdujemy tu sceny z własnego życia.
Myślę, że dlatego bardzo przyjemnie mi się ją czytało, ponieważ zabawne sytuacje i śmieszne zachowania głównych bohaterów, nadają książce rodzinną i przyjazną atmosferę. Odnajdujemy tu sceny z własnego życia.
Książka szczególnie nadaje się na ciemne,
ponure wieczory - poprawi humor każdemu, kto ma osobiste problemy bądź
kompleksy. "Genetyczna samotność" może być prezentem z okazji świąt -
pogoda książki doskonale pasuje do takiej atmosfery.
Tę opowieść polecam zarówno
dzieciom, jak i dorosłym. Pomoże ona spojrzeć dzieciom z innej strony na świat
rodziców, a rodzicom na życie i rozumowanie dzieci.
Martyna, 12 lat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz