tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

piątek, 8 sierpnia 2014

„Niewolnicy z Socorro” - John Flanagan - recenzja

Niewolnicy z Socorro - John Flanagan„Niewolnicy z Socorro” to czwarta część serii „Drużyna” Johna Flanagana, autora „Zwiadowców”. Jest jednocześnie jej spin-offem – świat przedstawiony pozostaje ten sam, jednak zmieniono głównych bohaterów, a fabuła koncentruje się wokół innych wątków.

Główny bohater, Hal, mieszka w Skandii, choć w połowie jest Aralueńczykiem. Dowodzi drużyną Czapli i jest kapitanem statku o tej samej nazwie. Po brawurowej przygodzie, którą przeżyli w poprzednich częściach, młodzi Skandianie nudzą się i tylko wypatrują okazji na kolejną ekscytującą misję. Niespodziewanie dostają misję udania się do Araluenu w ramach zawartego niegdyś traktatu. Tam poznają pewnego zwiadowcę i wraz z nim wyruszają, by uwolnić pojmanych do niewoli Aralueńczyków…

Nie jestem pewna, która to już książka Johna Flanagana. Szesnasta? Albo i lepiej. Styl autora jest gładki tak samo, jak w poprzednich częściach. Czyta się lekko i w szybkim tempie, z dużą dozą emocji we właściwych momentach. Mam jednak wrażenie, że od pewnego czasu autor popadł w pewną schematyczność. Pozytywni bohaterowie zawsze są pozytywni, jeśli nawet mają jakieś wady, to ustawione w taki sposób, by tylko rozśmieszyć czytelnika. Postacie negatywne to z kolei zawsze zimne dranie, egoiści szukający wyłącznie korzyści dla siebie lub rzucający innym kłody pod nogi z czystej złośliwości. Fabuła również postępuje zgodnie z prostymi schematami, przez co łatwo przewidzieć, jak się skończy.

„Niewolnicy z Socorro” jest jednak zdecydowanie lepszą książką niż poprzednie części „Drużyny” – które dosyć mnie nudziły. Zapewne wpłynęło na to pojawienie się Gilana, bohatera, którego w serii „Zwiadowcy” bardzo sobie ceniłam. Poza tym mniej mamy przygód na morzu, a więcej na suchym lądzie, co również przyjęłam z ulgą.

Podsumowując, książka jest pozycją dobrą, ale nie wybitną. Czyta się lekko i przyjemnie, jednak bez specjalnych niespodzianek. Polecam czytelnikom lubującym się w fantasy, którzy akurat mają wolną chwilę – plus, oczywiście, wszystkim fanom Johna Flanagana.


Rachel, 17 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Jaguar.

1 komentarz:

  1. Zgadzam się z opinią nie jest ona wybitna, taka średnia. ZAPRASZAM DO MNIE http://recenzje-ksiazekfilmow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń