tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

czwartek, 23 października 2014

"Dziewczyna, która sięgnęła nieba" – Luca Di Fulvio - recenzja



     Rok 1515. Wenecja. Smród dobywający się z kanałów przecinających miasto jest tłem do prawdziwie dramatycznych wydarzeń. Mercurio, młody chłopak, który całe swoje życie próbuje po prostu przeżyć kolejny dzień, szuka kryjówki przed światem, gdyż jest przekonany, że będąc w Rzymie zabił pewnego żydowskiego kupca. Do miasta św. Marka trafia wraz z Zolfem i Benedettą, swoimi towarzyszami w niedoli. Jednakże, wydarzenia ze stolicy Włoch, będą ciążyć im tak bardzo, że ich przyjaźń zostanie wystawiona na ciężką próbę.

     W tym samym  czasie do Wenecji przybywa piękna żydówka o imieniu Giuditta wraz ze swoim ojcem Isaccem. Należy wspomnieć, iż XVI wiek jest czasem, kiedy żydzi spotykają się z wielką niechęcią społeczeństwa, która dodatkowo jest potęgowana przez chrześcijańskich kapłanów. Isacco ma nadzieję, że w Wenecji będą wolni od prześladowań. Niestety. Nic bardziej mylnego. To właśnie w obrębie murów Republiki zostaje utworzone pierwsze w Europie getto.

    Mercurio i Giuditta spotykają się. Ich pierwsze spotkanie od razu kończy się niemą przysięgą wiecznej miłości. Niestety, dosłownie chwilę później, ich ścieżki rozchodzą się. Czy uda im odnaleźć wśród zaułków XVI – wiecznej Wenecji? Czy pokonają przeszkody jakie postawi przed nimi los, od niechęci społeczeństwa do żydów zaczynając, na zazdrości towarzyszki Mercuria i wrogości ojca Giuditty kończąc?

    Wszystko zostaje dokładnie opowiedziane na 824 stronach tej książki. Ale, nie zniechęcajcie się! Choć gabarytowo ta pozycja nie wygląda zachwycająco, to cały ten ciężar stanie się lżejszy jak zaczniecie czytać. Naprawdę. Wiem co piszę. Ja po przeczytaniu Dziewczyny, która sięgnęła nieba miałam ochotę na kolejne 800 stron. Piękna historia, ciekawy język i uroczy Mercurio. Mnie więcej nie potrzeba! Wątek miłosny nie jest banalny, związek tych dwojga to nie tylko czułe słówka i obietnice bez spełnienia. To poświęcenie i prawdziwe oddanie, walka z przeciwnościami losu. Poza tym prześladowania religijne, o których wspominałam wcześniej, bardzo utrudniają sprawę. Związek chrześcijanina i żydówki to coś nie do pomyślenia. A zazdrość Benedetty? Wiadomo przecież, że zazdrość jest jedną z najsilniejszych emocji.  A jak dotyka upartą dziewczynę, to może prowadzić tylko i wyłącznie do katastrofy.

    Jednakże nie tylko wątek miłosny zwraca uwagę czytelnika. Ojciec Giuditty jest lekarzem. Próbując wprowadzać podstawowe zasady higieny (np. mycie rąk po kontakcie z chorym na zaraźliwą chorobę) naraża się na śmieszność i niechęć społeczeństwa. Autor nie boi się używać wulgarnych słów. Dialogi są zbudowane bez zbędnych konwenansów czy opisów. Są proste i dynamiczne. Jak ludzie co je wypowiadają. Oni są biedni, chcą przeżyć kolejny dzień, chcą być szczęśliwi, a nie mają nawet możliwości, żeby się umyć. Byłoby dziwne, gdyby używali jakiś frazesów. A właśnie przez te wszystkie wulgaryzmy i przekleństwa (które mogą przeszkadzać niektórym pruderyjnym czytelnikom) powieść staje się autentyczna, czyta się ją z prawdziwą przyjemnością. Choć miejscami opisy były tak prawdziwe, że kręciło się w głowie, to nie żałuję ani chwili, którą poświęciłam na tą pozycję. Moim zdaniem, pisarz bardzo dobrze rozłożył akcję: po najbardziej stresujących momentach, był krótki opis, ale nie za długi by nie znudzić czytelnika. To naprawdę majstersztyk.

     Zdecydowanie na pochwałę zasługuje jeszcze oprawa graficzna książki. Uważam, że okładka jest po prostu śliczna i wspaniale współgra z treścią.

    Dziewczynę, która sięgnęła nieba polecam zwłaszcza młodym ludziom, którzy chcą przenieść się w miejscu i czasie, poczuć magię prawdziwej miłości oraz przeżyć niesamowite emocje. Jedyne takie małe ostrzeżenie: początek książki jest bardzo przygnębiający, więc żeby nie popaść w depresję, to zaczynajcie czytać mając lepszy nastrój.

   Luca Di Fulvio (ur. 1957). Mieszka i pisze w Rzymie. Jego – jak sam ją określa – schizofreniczna natura pozwala mu tworzyć z jednakowym zapałem krwawe thrillery i subtelne bajki dla dzieci, które publikuje pod pseudonimem. W roku 2008 nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka ukazała się jego Drabina Dionizosa.

Nikki, 16 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz