tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

wtorek, 24 marca 2015

"Brasyl" - Ian McDonald - recenzja

Okładka książki Brasyl
Akcja toczy się w Brazylii, uzależniona od botoksu producentka reality show, playboy i macho poszukujący szczęścia w interesach, a także zakonnik jednoczą się w walce o świat. Może to brzmi zbyt patetycznie, ale jak inaczej opisać starania o ukształtowanie społeczeństwa i całej rzeczywistości?

Książka - zagadka. Przez pierwsze strony usilnie starałam się zorientować kim są postaci biorące udział w akcji. Nie udało się. Ian McDonald rozpoczął swoją powieść od zawiązania naprawdę ciekawej akcji. Kradzież podstawionego samochodu transmitowana na żywo przez okoliczną telewizje wywołuje nie lada emocje. Ale nie na samym początku, gdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z żadnym z bohaterów!

Język Iana McDonalda nie należy do łatwych. Autor do zdań co chwila wrzuca hiszpańskie słówka. Z tego powodu niektóre wypowiedzi trudno zrozumieć, bo tłumaczenia i przypisy są tutaj rzadkością podczas lektury.

" Ciężarówka przyśpiesza; segurancas namierzyli erfida i gonią ich rodovią."
Nie pozostaje nic, tylko uczyć się hiszpańskiego, by zrozumieć sam tekst powieści… Jednak, gdy skończyłam ostatni rozdział moim oczom ukazał się zaskakujący widok. Słowniczek! Szkoda, że dopiero teraz na niego wpadłam, a wcześniej nie było żadnej wzmianki na ten temat.
                
Co ciekawe, książka składa się z rozdziałów, gdzie patronką każdego jest inna twarz Świętej Pani: od Widowiskowości, od Śmieci, od Telenoweli, od Złotej Żaby. Podczas czytania znajdujemy się równocześnie w trzech równoległych czasach. W wieku XVIII, teraźniejszości i niedalekiej przyszłości. Taki zabieg nadaje powieści dynamiki, a akcja toczy się z zabójczą prędkością nadając twórczości McDonalda charakteru.
                
Okładka utrzymana w zimnych barwach przedstawia miasto i ludzi przechadzających się po jego ulicach. Co może dać do myślenia? Że te osoby mają zniekształcone twarze i dziwne okulary… Wizualna strona książki jest u mnie na wielki plus, zachęca, intryguje i zapowiada pokręconą historię, jakiej doświadczymy na następnych stronach.

Po lekturze „Brasyla” doszłam do wniosku, że może fantastyka naukowa nie jest dla mnie… Ale dyskusje na temat fizyki kwantowej, fotonów, wiązek promieniowania, a nawet podróży przez wszechświat prowadzone przez bohaterów naprawdę mi się podobały, to język i nagromadzenie bohaterów stanowiło problem. Mimo to, polecam fanom „Nakręcanej dziewczyny” Paolo Bacigalupiego, gdyż książka jest zachowana w podobnych klimatach.


Ananaska, 17 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Mag. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz