tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

czwartek, 15 października 2015

,,Pilecki. Śladami mojego taty’’ - Mirosław Krzyszkowski, Bogdan Wasztyl - recenzja

 ,,Życie nie jest po to, by je przeżyć tylko dla siebie, trzeba dostrzegać innych, starać się być użytecznym dla otoczenia. Tak mnie wychowali rodzice i nie zmienię tego’’.

Okładka książki Pilecki. Śladami mojego tatyTymi krótkimi dwoma zdaniami Andrzej Pilecki określa ogólną wartość wychowania przekazaną przez rotmistrza Witolda Pileckiego i jego  żonę Marię.  W książce pt. ,,Pilecki. Śladami mojego taty’’ Andrzej Pilecki - syn Witolda rozmawia z Mirosławem Krzyszkowskim i Bogdanem Wasztylem na temat ojca. 

Kim był rotmistrz Witold Pilecki? Wiele osób w naszym kraju nie zna tego nazwiska, jego historia do tej pory kryje tajemnicę. Żył w latach 1901-1948. Już w 1918 r.  zaczął służyć w Wojsku Polskim, brał udział między innymi w Bitwie Warszawskiej w 1920 r. Po przegranej kampanii wrześniowej podczas II wojny światowej, przeszedł do konspiracji. Na prośbę państwa podziemnego  w 1940 roku Pilecki przyjął misję dobrowolnego pójścia do Auschwitz w celu zebrania informacji i spisania raportów. W 1943 roku udało mu się uciec z Oświęcimia, następnie walczył w Powstaniu Warszawskim. Po zakończeniu II wojny światowej ponownie musiał ukrywać się pod fałszywym nazwiskiem. W czasach Polski Ludowej aresztowano go i utworzono proces przeciwko Witoldowi Pileckiemu i jego współpracowników jako zdrajcy Ojczyzny. 25 maja 1948 roku wykonano na nim karę śmierci, do dziś nie wiemy gdzie znajduje się jego ciało.

Andrzej Pilecki wspomina swojego tatę jako osobę miłą, ciepłą, ale z zasadami i z dyscypliną, które miały przyzwyczaić dzieci do dorosłego życia.  Nie mógł być obecnym często wśród dzieci, więc starał się korespondować z nimi jak najczęściej i uczestniczyć w nich życiu; np. przysłał synowi rady dotyczące majsterkowania. Pan Andrzej obecnie objeżdża miejsca związane z ojcem, zbiera pamiątki, wspomnienia itd., żeby pamięć o tak ważnym człowieku nie poszła na marne.

Książka bardzo mi się podobała. Ukazuje w piękny sposób bohatera Polski - Witolda Pileckiego, wadliwość systemu jakim był komunizm, niesprawiedliwość wyroku, zakłamania podczas PRL-u, osądzanie na podstawie ,,jak będzie lepiej dla państwa i zastraszenia innych’’. Współczuję rodzinie rotmistrza, gdyż przez ponad 40 lat żyli w niepewności i w nadziei, nie wiedzieli co się stało z Witoldem, nie wiedzieli gdzie jest, czy żyje, czy nie. W publikacji znalazłem dużo zdjęć  oraz trochę dokumentów historycznych np. kopię dokumentu dotyczącego wyroku śmierci Witolda Pileckiego co jest dużym atutem książki.

Zachęcam wszystkich do przeczytania książki, nie lubiących historii również, ponieważ dzieło ,,przenosi’’ nas do świata XX wieku, pięknej tradycji polskiej, kiedy bardzo ważne były: gościnność, dbanie o rodzinę, spędzanie razem czasu, wzajemna pomoc oraz poświęcenie dla Ojczyzny. 

Orwicz, 16 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz