Magdalenę Kordel na pewno znacie. Jest autorką kilkunastu
powieści skierowanych głównie do kobiet, ale pewnie niejeden mężczyzna także
odnajdzie w nich coś dla siebie. Mnie najbardziej podoba się cykl Malownicze, a
Wam?
W ubiegłym roku przed Świętami mogliśmy zapoznać się z „Aniołem do
wynajęcia”, a co tym razem przygotowała dla nas pisarka?
Klementyna to kobieta „z przeszłością”. Porzucona przez
matkę po urodzeniu, wychowywała się pod skrzydłami babci. Babci mocno „poplątanej”,
która po ciężkich przeżyciach mających miejsce w trakcie wojny, boryka się z
problemami psychicznymi. Mianowicie starsza pani, bez względu na porę dnia i
nocy, pakuje walizkę i rusza na pociąg. Spędza to sen z powiek Tyśce, której
dobro babki Agaty bardzo leży na sercu. Jest też Dobrochna – córka Klementyny,
która nie zna swojego ojca. Dlaczego? Przeczytajcie :). No i Irmina, której ta
kwestia również nie daje spokoju i wszystkimi sposobami próbuje wyciągnąć od
przyjaciółki szczegóły burzliwego romansu.
Pewnego dnia, a właściwie nocy, po kolejnym „ekscesie”
babki, Klementyna podejmuje ważną decyzję. Stawi czoła demonom przeszłości,
spróbuje uleczyć duszę Agaty i zyskać szczęście oraz względny spokój.
Co postanowi?
Czy pomoże babce?
Czy odnajdzie swoje miejsce na ziemi?
Kto stanie na drodze jej nowego życia?
Czy miłość zapuka do serca Klementyny?
I dlaczego tytuł „Serce z piernika”?
To powieść, którą można czytać niezależnie od pory roku.
Jeśli jednak uczynimy to teraz, w tym przedświątecznym okresie, to poczujemy
wyraźnie Ducha Świąt, ciepło wigilijnej gwiazdki, moc miłości, przebaczenia, dobra
i przyjaźni. Choć w trakcie lektury odczujemy wraz z bohaterami tęsknotę,
niepokój, smutek, cierpienie i samotność, to dostrzeżemy też to co
najważniejsze. Odczujemy, że nie są to uczucia przeznaczone nam „na zawsze”, że
mimo iż one są i ich doświadczamy, to także dzięki nim stajemy się mocniejsi,
lepsi, odważniejsi. Łatwiej nam potem docenić dobro i szczęście.
Ponadto gwarantuję Wam, że po przeczytaniu powieści na pewno
nie zabraknie piernika na Waszym stole, bo ta książka po prostu niemożliwie
wręcz pachnie piernikiem :).
Bruksenka
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz