tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

czwartek, 4 października 2012

"Francuski ogrodnik" - Santa Montefiore - recenzja


Francuski ogrodnikGdy po raz pierwszy zobaczyłam „Francuskiego ogrodnika” Santy Montefiore przez głowę przebiegła mi myśl „O nie ! Znowu romansidło?!”. Nie myliłam się. Książka ta opowiada o wprowadzającej się do wiejskiej posiadłości rodziny Claybourne'ów. Mąż zajęty pracą, a dzieci oglądaniem durnych kreskówek w telewizji, zostawiają Mirandę samej sobie. Ta dowiaduje się, że przed ich przybyciem, kilka dobrych lat wstecz, ich ogród był uważany za jeden z najpiękniejszych w okolicy. Postanawia przywrócić mu dawną świetność i sławę. Zatrudnia ogrodnika...francuskiego ogrodnika... I nagle zaskoczenie! Jak grom z jasnego nieba obdarzają się uczuciem.

Nie jestem przeciwniczką romansów. Wręcz przeciwnie bardzo je lubię. Często jestem zauroczona najbardziej banalnymi historiami. Podobnie jest i w tym przypadku. „Francuski ogrodnik” może wydawać się ckliwy i banalny, a historia „stara jak świat” i oklepana ze wszystkich stron, ale mnie to nie przeszkadza. Piękne opisy natury i życia „pospolitych” ludzi, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, w magiczny sposób hipnotyzują czytelnika. I nawet nie przeszkadza mi to, że ten ogrodnik jest Francuzem, jakby miało to go do czegoś zobowiązywać ;) 

Spędziłam z tą książką kilka przyjemnych, niezobowiązujących i lekkich chwil. Polecam tym, którzy czasami odrywają się od literatury wysokich lotów i nie boją się splamić swojej listy lektur czymś prostym. Może i ckliwe, sentymentalne i pretensjonalne, ale jak dobre na odreagowanie i oderwanie się od swoich codziennych problemów! Polecam!

Mariola, 18 lat

Za relaksującą lekturę dziękuję Wydawnictwu Świat Książki.

1 komentarz: