Fern Michaels to amerykańska
autorka z długim doświadczeniem pisarskim. Ma na swoim koncie bardzo wiele
książek, a „Okrutne oskarżenie” to jedna z nich.
Dwie zaprzyjaźnione rodziny.
Bezdzietna i z dwoma córkami. Szczęśliwa, pełna miłości oraz rezygnująca z
rozwodu tylko ze względu na dzieci. Siostry, Emily i Sara, spędzają wolny czas
u wujostwa. Małżeństwo traktuje dziewczynki jak własne pociechy. Jednak nagle
jedna z nich wysuwa okropne oskarżenie wobec Alexa. Mężczyznę czeka proces,
całe dawne życie legnie w gruzach. Żona rozpoczyna walkę o jego wolność.
Książka od początku okazała się
być bardzo ciekawa. Nie było momentu, aby nic się nie działo. Przez większość
lektury utrzymywało się duże napięcie i po głowie chodziły mi tylko myśli, co
się stanie, czy z tego wyjdą. Dlatego za ciągłą akcję wielki plus. Dodatkowo
występuje wiele jej zwrotów, co jeszcze mocniej urozmaica całość.
Postacie są w powieści bardzo
dobrze zarysowane. Poznajemy je na wielu płaszczyznach, przez co możemy
dokładnie zdecydować kogo lubimy, a kogo nie. Jednak z drugiej strony jest nam
to w pewien sposób narzucone. Praktycznie od pierwszego momentu wiemy już kto
jest dobry, a kto zły. Zachowanie bohaterów (oprócz jednego pobocznego, który
faktycznie stanowi zagadkę) nie budzi żadnych wątpliwości, szybko prześwietlamy
ich na wylot i nie pozostawiają nam żadnych tajemnic. Tego właśnie powieści
brakuje. Jest nieprzewidywalna w fabule, ale prosta i schematyczna w
bohaterach.
To o czym warto wspomnieć to sam
pomysł na fabułę. Jest on dość… przerażający. Widzimy rodziców, którzy nie
powinni nigdy w życiu pełnić tej funkcji. Czytamy o tym, jak niszczą jedną ze
swoich córek. Momentami, przy lekturze, myśli się tylko „dlaczego"? Jeszcze
dochodzi rujnowanie życia innym ludziom. Co najgorsze, to uświadamiamy sobie, że takie rzeczy dzieją się
czasami na naszych oczach. Na szczęście jest też druga strona medalu. Warto
dążyć do szczęśliwych zakończeń, nawet jeśli życie nas znokautowało.
„Okrutne oskarżenie” to historia
zgodnie z tytułem okrutna. Jednak polecam ją wszystkim jako bardzo
ciekawą lekturę. Mam nadzieję, że po samym przeczytaniu każdy przemyśli tę opowieść i popatrzy wstecz, czy nie jest podobny do małej Sary lub jej matki
Debbie.
Loremi, 15 lat
Za dobrą pozycję dziękuję Wydawnictwu Świat Książki.
Przeczytałam w ciągu 2 dni ,bardzo ciekawa ksiązka czyta się ją z wielką ciekawością co dalej ,? dalej?,jak potoczą się losy rodzin ,ja nie ukrywam ze wzruszałam się i ocierałam łzy .
OdpowiedzUsuńGODNA POLECENIA