tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

czwartek, 7 marca 2013

"Martynka poznaje świat" - Gilbert Delahaye - recenzja


Martynka poznaje świat
Wszyscy chyba pamiętamy nasze pierwsze książki, których obraz, w postaci ulotnych zapachów ich kartek lub światła wydobywającego się z ich ilustracji, krąży nam w świadomości jeszcze długo po zakończeniu okresu dzieciństwa. Kiedy jako starzy, zgorzkniali, prawie martwi,  poczujemy lub zobaczymy coś, staniemy osłupiali i spróbujemy sobie przypomnieć. Co tak wyglądało? Co tak pachniało? Tak, to była TA  książka. Olśnienie spadnie na nas jak błogosławieństwo i długo jeszcze chodzić będziemy z uśmiechem na twarzy.

Dla mnie TYMI książkami są opowieści o Martynce, wciąż jeszcze na szczęście wydawane. Napisane w oryginale przez belgijskiego pisarza Gilberta Delahaye i przetłumaczone przez Wandę Chotomską, zawierają przepiękne ilustracje Marcela Marliera, bez których z pewnością nie byłyby tymi samymi opowieściami.

,,Martynka poznaje świat” jest wyjątkowa, bo zawiera w sobie osiem opowiadań o małej dziewczynce i jej przyjaciołach. Jest to zarazem osiem razy więcej ilustracji i osiem razy więcej ciepła, z nich płynącego.
Każde z opowiadań mówi o Martynce, dzieciach, z którymi ona się bawi, dorosłych, którym często stwarza niemało kłopotów, ale którzy i tak nigdy się na nią nie złoszczą i o ukochanym psie Martynki Pufku (z obrazków dowiadujemy się, że jest to jamnik długowłosy). O tak prosto skonstruowanym świecie można pisać bez ustanku, każdy dzień nigdy się nie kończącego dzieciństwa Martynki zapełnić przygodami, które dziewczynka przeżywa nawet we śnie.

Opowieści o Martynce często dają dzieciom naukę. Uczą na przykład, że należy pomagać zwierzętom, dbać o środowisko, zawsze mówić prawdę. Do tekstu ,,Martynki ...”  często wplatane są rymowanki i gry słowne, co skupia uwagę najmłodszych czytelników na treści książki i nie pozwala im się nudzić. Największą siłą tych opowieści są jednak, według mnie, wspomniane już wcześniej ilustracje, które łącząc w sobie spokojne, wiejskie piękno jak na obrazach Pissarra i tajemniczą magię jak u Friedricha, są małymi dziełami sztuki.

,,Martynka poznaje świat” to niezwykle nastrojowa książka dla dzieci. Dla mnie jest synonimem słodyczy dzieciństwa i zawsze będę ją polecać wszystkim rodzicom.

Karolina, 15 lat

Grupie Wydawniczej  Publicat dziękuję za przygody Martynki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz